Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Basen jest, pieniędzy nie ma

Anna ŁUBIAN
Na zabiegi rehabilitacyjne w białostockim Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym trzeba czekać dwa miesiące. Szefowie szpitala zapowiadają, że czas oczekiwania może się jeszcze wydłużyć. Dla wielu pacjentów może oznaczać to kalectwo. Kiedy pacjenci muszą czekać na leczenie wiadomo, że chodzi o pieniądze - tym razem powodem kolejek jest zbyt niski kontrakt szpitala z Podlaską Regionalną Kasą Chorych. Sytuacji nie poprawiły czerwcowe zmiany w kontraktach. Szpital dostał co prawda na rehabilitację dodatkowo 66 tysięcy złotych, co wystarczyło na pokrycie strat z pierwszego półrocza.

Chodzi o Kasę

Za poradę rehabilitanta Podlaska Regionalna Kasa Chorych płaci 18 złotych. Za cykl zabiegów, niezależnie od ich rodzaju - 35 złotych. I tu zaczynają się schody.
- Koszt dziesięciu zabiegów w basenie wynosi ponad 120 złotych - wylicza Jerzy Lewko, szef rehabilitacji w szpitalu wojewódzkim.
Sprawę dodatkowo komplikują limity. Kasa chorych zapłaci 35 złotych tylko za cykl zabiegów dla 250 pacjentów miesięcznie.

Bezlitosny limit

OPINIA

Jerzy Lewko, kierownik rehabilitacji w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Białymstoku:

Zasada jest prosta - im później pacjent rozpocznie zabiegi, tym ma mniejsze szanse na wyleczenie. W rehabilitacji czas odgrywa bardzo ważną rolę.
Kilkutygodniowe oczekiwanie jest niedopuszczalne - zbyt późne rozpoczęcie zabiegów może oznaczać, że pacjent nigdy już nie będzie w pełni sprawny.
Najgorsze jest to, że pacjenci przyzwyczaili się do tego, że w publicznej służbie zdrowia trzeba swoje odczekać. Nie skarżą się w kasie chorych, więc ta nie widzi problemu.

Za każdego kolejnego pacjenta przyjętego ponad limit szpital otrzyma jeszcze mniej.
- Za rehabilitowanie 271 pacjenta miesięcznie i każdego ponad to, kasa zapłaci 3,5 złotego - wylicza Henryk Grzesiak. Przyznaje, że wcześniej szpital nie pilnował limitów, żeby nie tworzyć kolejek, np. w marcu przyjął ponad 360 pacjentów.
- Tylko w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku musieliśmy dołożyć do rehabilitacji ponad 40 tysięcy złotych - mówi Grzesiak. Przyznaje, że teraz zakazał przyjmowania pacjentów ponad limit. - Nie mamy pieniędzy na to, żeby sponsorować rehabilitację - dodaje Grzesiak

Zostaje zapłacić

- Szpital dostał w lipcu dodatkowe pieniądze na rehabilitację, w takiej wielkości, o jaką prosił - wyjaśnia Tomasz Koronkiewicz, dyrektor ds. lecznictwa Podlaskiej Regionalnej Kasy Chorych. Przyznaje jednak, że dodatkowe pieniądze na leczenie być może znajdą się w sierpniu.
Ci, którzy nie chcą czekać, mogą skorzystać z oferty prywatnych firm. Tutaj jeden zabieg rehabilitacyjny kosztuje od 5 do 30 złotych. jednak jeżeli nawet pacjenta stać na prywatne zabiegi nie ma możliwości korzystać z basenu - jedyny jest przy Szpitalu Zespolonym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny